Po otrzymaniu pokemona od profesora Oaka jak najszybciej wyszedłem z laboratorium i wypuścilem Cyndaquila. Powiedziałem mu:
-Witaj. Mam na imię Xortdan. Jestem twoim trenerem. Może zaczniemy od treningu?
Zapytałem go z uśmiechem na ustach.

Cyndaquil spojrzał na ciebie bojowym wzrokiem , te oczy mówiły tylko jedno " chce walczyć " .

Po wymianie spojrzeń z moin nowym pokemonem rozejrzałem się po okolicy i ujżałem kolęgę. Spytałem go:
-Szukasz może kogoś do pojedynku? Może zawalczymy?
Spojrzał na mnie i kiwną głową na potwierdzenie.

Twój kolega byl już doświadczonym trenerem
Zubat go - powiedział kolega

Powiedział, że zawalczy najsłabsxym pokemonem. Nie chciał zbyt dobrze walczyć, gdyż chciał bym wygrał. Ale nie mówił mi o tymprzed walką

Zubat szybko podmuch wiatru a potem kula cienia - Powiedział z wzrokiem bojowym .

Na szczęście Cyndaquil zdołał uniknąć ataku i wtedy krzyknąłem:
Cyndaquil, najpierw Miotacz płomieni a poten Tunel

Ps. Gracz pisze co on robi, a MG pisze co się dzieje wokół niego.

- Zubat, unik a potem atakuj ciągle podmuchem wiatru. - Powiedział.
Cyndaquil zdążył odbić podmuchy, następnie zaczął kopać tunel, jednak gdy tylko wyskoczył oberwał podmuchem wiatru.