- PokeZoneWorld http://www.pokezoneworld.pun.pl/index.php - Przygody Trenerskie http://www.pokezoneworld.pun.pl/viewforum.php?id=16 - Przygoda Nathaly http://www.pokezoneworld.pun.pl/viewtopic.php?id=57 |
Nathaly - 2012-12-27 15:45:19 |
I to już? Czułam się troszkę dziwnie jako nowy trener. Niby tak samo, a jednak jakoś tak inaczej... Po wyjściu od profesora Oaka miało się dla mnie zacząć co nowego. Coś zupełnie nowego. A przecież i drogę, po której szłam i okolicę znałam całkiem dobrze. Co nowego mogło mnie tu spotkać? |
Iris - 2012-12-27 15:53:19 |
W końcu ruszyłaś dalej. Był ładny pogodny dzień, a w około latały różne pokemony takie jak: Caterpie, Woobat, Pidove, Rattata. Było tu trochę drzew i pełno różnych roślin czy krzaków, krótka trawa i wiele ścieżek. Nie wiedziałaś, którą wybrać. Jedna szła prosto, druga w prawo, a jeszcze jedna szła w lewo. Byłaś trochę zakłopotana, tak że dopiero po 2 minutach zauważyłaś znak. Zaśmiałaś się do siebie i podeszłaś do niego. Było na nim napisane: |
Nathaly - 2012-12-27 16:01:07 |
-Jak to mówią moi rodzice: zawsze przed siebie - zaśmiałam się raz jeszcze, starając się ukryć przed moim Pokemonem, jak głupio było mi, że dopiero teraz zauważyłam drogowskaz. |
Iris - 2012-12-27 16:09:58 |
Biegłaś, a tereny naokoło tętniły życiem! Jakby wszystko było takie spokojne i miłe. Jakby zło nie istniało. Biegiem przebiegłaś około 5 kilometrów i dotarłaś na polanę, gdzie dopiero zobaczyłaś różnorodność pokemonów: zobaczyłaś Minccino, Pichu, Eevee, Cubchoo, Wurmple, Woobaty, Pidove, Caterpie, Chimchary, Tepigi, Oshawotty, Bulbasaury, Zoruy i wiele więcej. Była to wielka polana. Pokemonów na niej było od groma, było tu też wiele trenerów. Każdy miał coś dla siebie! Cyndaquil aż zszedł z twojego ramienia i zaczął się bawić z różnymi pokemonami. Ty też pomyślałaś, że czas na przerwę zwłaszcza, że trochę się zmęczyłaś. |
Nathaly - 2012-12-27 16:18:56 |
-O... ra... ny... - wymruczałam, zachwycona widokiem. Tyle się tu działo. Nie wiedziałam za co się zabrać najpierw. Szukać przeciwnika do walki, odpocząć, a może jeszcze coś innego? Rozweselonym wzrokiem śladziłam Cyndaquila. Fakt, nie było sensu wyzywać nikogo do walki, dopóki mój Pokemon był zajęty zabawą. Postanowiłam spokojnie usiąść na trawie i poczekać aż mój maluch skończy. |
Laxus - 2012-12-27 16:30:09 |
Pokemon bawił się dość długo, ale po około godzinie podbiegł do ciebie i stanął bojową pozycją, tak jakby wiedział, że chciałaś walczyć. Trenerów było trochę mniej ale i tak było w czym wybierać. Zauważyłaś wśród trenerów małego pokemona. Pokemon był smutny i siedział w mod drzewem gdzie inni trenerzy go nie widzieli. |
Nathaly - 2012-12-27 16:33:39 |
-Poczekaj - powiedziałam cicho do mojego startera i ręką dałam mu znak, żeby poszedł za mną - wydaje mi się, że ten maluch mógł zgubić swojego trenera. Nic dziwnego, tyle tu ludzi... |
Iris - 2012-12-27 16:36:59 |
Podeszłaś powoli, a pokemon był taki smutny, że cię nie zauważył. Zeskanowałaś go pokedexem i okazało się, że jest to: |
Nathaly - 2012-12-27 16:58:32 |
-Cyndaquil - zwróciłam się do mojego podopiecznego - mógłbyś wejść za nim do tunelu i spróbować go znaleźć? Ja jestem trochę za duża... no dobrze, jakieś dziesięć razy za duża - uśmiechnęłam się do stworka. - Tylko pamiętaj, on ma w sobie coś z typu robak, więc może trochę bać się ognia. Postaraj się nie witać go zbyt gorąco, jeśli rozumiesz co mam na myśli. |
Iris - 2012-12-27 17:03:17 |
Cyndaquil natychmiast użył Tunelu i ruszył za Dwebble'm. Połączył oba tunele i ruszył rozpalając plecy, aby coś widział. Nie było śladu na powierzchni po poke-robaczku. Cyndaquil też nie dawał znaku życia. Coś się działo, Dwebble za szybko kopał te tunele. |
Nathaly - 2012-12-27 17:10:40 |
-Cyndaquil, jesteś tam? - troszkę przestraszona pochyliłam się do ziemi i nie zastanawiając się, co pomyślą sobie o mnie inni trenerzy, zapukałam pięścią w ziemię, jakbym chciała otworzyć zwyczajne drzwi - wszystko w porządku? |
Iris - 2012-12-27 17:14:22 |
- Cyndaquil Cynda! Nic mi nie jest! - Odpowiedziało echo pokemona, a on sam poszedł dalej. Ale teraz ty miałaś problem, wsadziłaś tą głowę w tunel, ale teraz jak ją wyciągnąć[hahhahaha]. Ciągnęłaś i ciągnęłaś, ale nie wyciągnęłaś. Próbowałaś różnych sposobów, lecz nic z tego, ta ziemia była naprawdę twarda. Musiałaś czekać na Cyndaquila, albo skorzystać z pomocy twojego drugieo pokemona. |
Nathaly - 2012-12-27 17:20:34 |
Czekanie na Cyndaquila, który pewnie wlazł jeszcze głębiej było co najmniej niezręczne (z głową wsadzoną w dziurę w ziemi i tyłkiem wypiętym na kilkunastu innych trenerów ćwiczących na polanie). Wyjście było jedno. Prawą ręką wymacałam przypięty do paska Pokeball Glalie i cisnęłam nim na oślep. Kiedy do moich uszu przedostał się charakterystyczny dźwięk wychodzącego z Balla Pokemona, krótko wyjaśniłam mu całą sytuację. |
Iris - 2012-12-27 17:26:39 |
Glalie, aby cię zrozumieć Kulą Cienia poszerzył dziurę, a ty mogłaś wyjąć głowę. Wtedy opowiedziałaś mu co się stało i poprosiłaś, aby poszukał Cyndaquila, jednak on już był pod drzewem wylegując się i bawiąc z innymi pokemonami. Ta polana miała na niego dziwny wpływ. |
Nathaly - 2012-12-27 17:32:48 |
-Dzięki Glalie - podziękowałam za pomoc i spróbowałam wytrzeć resztki piasku z oczu. |
Iris - 2012-12-27 17:43:15 |
Po chwili zobaczyłaś, że Cyndaquil bawił się z tym Dwebblem. Ciekawiło cię jak oni wyszli skoro w około nie było innej dziury. No ale to nie o to teraz chodziło. Poke-krab świetnie się bawił i zapomniał o tamtych smutkach. Wszystko dalej wydawało się jak we śnie. |
Nathaly - 2012-12-27 17:48:22 |
-Coś mi się tu nie podoba - skrzywiłam lekko usta i wyciągnęłam przed siebie oba ramiona z Pokeballami - Cyndaquil, Glaile, wracajcie! Coś tu jest bardzo nie w porządku i będę o was spokojniejsza, jeśli przeczekacie to wszystko bezpiecznie w swoich Pokeballach. A co do ciebie... |
Iris - 2012-12-27 17:54:58 |
Dwebble ciągle się śmiał, nawet jak Cyndaquila nie było, musiał go naprawdę rozśmieszyć, bo aż przewrócił się na skorupę ze śmiechu, a to było tak troszkę niemożliwe. Nie pasowało ci tu coś, coś tu było nie tak, ciekawiło cię co. Wszystko stawało się coraz dziwniejsze. |
Nathaly - 2012-12-27 18:00:27 |
-No dobra, dosyć tego - skołowana całą sytuacją i dziwnym zachowaniem Pokemona postanowiłam natychmiast dowiedzieć się, co tu nie gra. Pochyliłam się szybkim ruchem i spróbowałam złapać Dwebble w ramiona. Pomyślałam, że może wtedy Pokemon trochę się uspokoi i może nawet jego trener się znajdzie. |
Iris - 2012-12-27 18:06:02 |
- Nikomu nie uciekł Dwebble, radzę ci go odstawić. - Powiedział trener za tobą, a ty ze strachu upuściłaś ciągle śmiejącego się pokemona. - To jest Missing No, jest błędem w grze, ale miał tam tylko występować. Nikt nie przypuszczał, że istnieje naprawdę. Najlepiej od razu idź z tej polany. Dwebble tu nie występują, wszyscy unikają tu podejrzanych pokemonów. Missing No chciałby, abyśmy cierpieli, może on odebrać ci pokemony, radzę ci unikaj go jak reszta. - Powiedział chłopak i odszedł do dalszego treningu, wiedziałaś o co chodzi. Czytałaś czasem o nim, ale nie wiedziałaś, że może przybierać wygląd różnych pokemonów i zastanawiałaś się czemu ci trenerzy tak poprostu go akceptują. |
Nathaly - 2012-12-27 18:14:55 |
Missing co? - bąknęłam w pierwszej chwili. Fakt, czytałam o tym wybryku natury, ale nigdy nie brałam takich opowieści na poważnie. |
Iris - 2012-12-27 20:32:51 |
Dwebble złapany! Lecz już po chwili zaczęły dziać się dziwne rzeczy. Wypuściłaś go, a on wyglądał jak crustle, ale... ale bez głowy??!! CO?! - Mówiłem, wyrzuć go natychmiast bo stracisz pokemony bez odwrotu!! - Wrzasnął chłopak, widać przejmował się twoimi pokemonami. Było to naprawdę dziwaczne, zaczynałaś wierzyć w to, że to Missing No, ale wciąż szukałaś logicznych wytłumaczeń. |
Nathaly - 2012-12-27 20:40:55 |
-Skoro chcesz, żebym go wyrzuciła - zwróciłam się do nieznajomego - to dlaczego wy wszyscy czegoś z nim nie zrobicie? Jak możecie tak sobie tu spokojnie trenować, kiedy on tu cały czas jest? |
Iris - 2012-12-27 20:55:08 |
- Poprostu on utrzymuje tę polankę, on sprawił, że na niej są te, a nie inne pokemony! On to ożywił, w zamian może tu zostać. Zresztą nikt nie wie, że to on. Tylko ja to wiem. Jestem dobrze poinformowany, a trenuję tu ponieważ to jedyna taka polana w tej okolicy! Jest jeszcza jedna taka, na której są wszystkie pokemony. Znajduje się ona w Kanto, ale Missing No nie ma z nią nic wspólnego. Dobrze ci radzę zniszcz tego pokeballa bo zaraz znikną ci pokemony! - Powiedział długo i wyczerpująca chłopak o błękitnych oczach. |
Nathaly - 2012-12-27 21:04:49 |
-Rób jak chcesz - powiedziałam zdecydowanie i wcisnęłam mu Pokeball prosto w ręce - skoro o tym wiesz i na to pozwalasz, to to jest twój problem, a nie mój. Ale jeśli pewnego dnia w końcu czyjeś Pokemony znikną, to oczywiście nie będzie niczyja wina, tak? No, proszę bardzo, zniszcz go. Jeśli sam to zrobisz, dam ci spokój i stąd odejdę. I wiesz co? Oby Missing No nie postanowił kiedyś zabrać nikogo z twojej drużyny. |
Iris - 2012-12-27 21:09:37 |
- No wybacz, ale ja nie mogę go zniszczyć, to twój pokeball. Jeszcze by mnie aresztowali za to, hehe - Powiedział chłopak ze złowieszczym uśmieszkiem i rzucił ci pokeballa na głowę, nie ma co miał cela, ponieważ on tam został, na twojej głowie! To wszystko robiło się coraz dziwniejsze, ale miałaś wybór: Missing No był potężny, mogłaś go zostawić i stracić drużynę, lub wyrzucić go i ocalić twoje pokemony. |
Nathaly - 2012-12-27 21:17:24 |
"Oczywiście, że nie zaryzykowałabym bezpieczeństwa moich Pokemonów" - pomyślałam - "Ale co z innymi trenerami? Tyle osób tu trenuje, bawi się, odpoczywa... moim zdaniem powinni wiedzieć". |
Iris - 2012-12-27 21:37:35 |
Trenerzy zaczęli się z ciebie śmiać, aż zobaczyli Crustle bez głowy. Wtedy trenerzy uciekli, prócz chłopaka o pięknych błękitnych oczach. Pokemony zostały dalej bawiąc się ze sobą, jakby cię nie zrozumiały. A pokeball pękł. Missing No zmienił się w Dwebbla i poszedł do jaskini, pewnie zmęczyło go straszenie ludzi. |
Nathaly - 2012-12-27 21:44:21 |
-To chyba sytuacja opanowana - powiedziałam bardziej do siebie niż do nieznajomego. |
Iris - 2012-12-28 14:17:30 |
- Mogę wyruszyć z tobą, jeśli chcesz. - Powiedział jakby tą sytuacją niewzruszony, chociaż na jego twarzy można było dostrzec mały uśmieszek. Zobaczyłaś przy okazji, że jego pokemony to: Axew, Shiny Dwebble, Purrloin, Herdier i Serperior[starter]. |
Nathaly - 2012-12-28 14:23:56 |
Skrzywiłam się nieświadomie na myśl o Dwebble, nawet jeśli miałby być shiny. |
Iris - 2012-12-28 14:35:35 |
- Nie to nie, ale jestem raczej doświadczonym trenerem. - Powiedział chowając wszystkie pokemony prócz Serperior'a. |
Nathaly - 2012-12-28 14:40:35 |
-Widzę - odparłam - skoro twój starter jest już na najwyższym stopniu ewolucji. Wiesz co - zaproponowałam, wypuszczając z Pokeballa Cyndaquila - może najpierw mały pojedynek, a potem się pomyśli co dalej. Jeden na jeden, co ty na to? |
Iris - 2012-12-28 14:45:12 |
- No dobrze, Serperior ty stań do walki, masz przewagę typu, chociaż mój Serperior jest potężniejszy. - Powiedział chłopak i pozwolił ci zacząć. |
Nathaly - 2012-12-28 14:51:07 |
-W porządku! Cyndaquil, użyj Akcji! - zawołałam, wskazując na o wiele większego przeciwnika palcem - W ostatniej chwili zrób unik i wskocz mu na głowę. Nie ma rąk, więc raczej nie będzie mógł cię zrzucić, ale złap się mocno. Potem atakuj Miotaczem płomieni. Gdyby próbował ztrącić cię ogonem, poparz mu ogon! |
Iris - 2012-12-28 15:11:29 |
Pokemon zrobił jak chciałaś i gdy wskoczył na głowę Serperiorowi zapalił plecy więc nie miał jak go strącić ogonem, pokemon złapał się mocno i zaatakował Miotaczem Płomieni. - Serperior użyj Burzy Liści! Ładnie oberwie i nie wypuszczaj go stamtąd! - Powiedział chłopak, bardzo skuteczna strategia, liście co jakiś czas uderzały o Cyndauqil'a. |
Nathaly - 2012-12-28 15:15:54 |
-Cyndaquil, nie puszczaj się chociaż nie wiem co! - krzyknęłam do mojego Pokemona - w samym środku tornada zawsze jest najbezpieczniej. Jeśli się puścisz, burza liści porwie cię w górę i wtedy dopiero nieźle oberwiesz. Zamiast tego postaraj się podpalić te liście. Tobie ogień nic wielkiego nie zrobi, ale Serperiorowi to się raczej nie spodoba. Gotów? Miotacz płomieni, pełna moc! |
Iris - 2012-12-28 15:39:54 |
Cyndaquil próbował podpalić liście, ale na ich miejsce Serperior robił nowe, a burza zaczęła się zaciskać. - Serperior nie daj go stamtąd wyciągnąć! - Powiedział chłopak. |
Nathaly - 2012-12-28 15:49:55 |
Szybko przeanalizowałam sytuację i wszystkie ataki mojego Pokemona. Tunel odpadał w obecnej sytuacji, Akcja też, najpierw Cyndaquil musiałby się wydostać. Więc nie było innej opcji. |
Iris - 2012-12-28 15:55:56 |
Cyndaquil atakował go ale ten wtedy odczepił go od głowy Dzikimi Pnączami. Cyndaquil miał kłopoty gdy podpalił sobie plecy i zaczął z paniki atakować Miotaczem Ognia zaczął też wirować i wytworzył w ten sposób Krąg Ognia!! - No nareszcie. - Powiedział chłopak jakby na to czekał. |
Nathaly - 2012-12-28 16:03:19 |
-Super Cyndaquil! - pochwaliłam swojego pupilka radosnym okrzykiem - Jesteś genialny! Teraz szybko Tunel, a kiedy będziesz pod ziemią, rozgrzej grunt od dołu tak, żeby Serperiorowi trudno było ustać! |
Iris - 2012-12-28 16:23:10 |
- Serperior wyskocz w górę i zaatakuj Burzą Liści podłoże, żeby trafić Cyndaquila! Później użyj Giga Wstrząsu żeby napewno oberwał! - Powiedział chłopak. |
Nathaly - 2012-12-28 17:06:49 |
-Żeby przeczekać Burzę liści zakop się jeszcze głębiej. Im głębiej będziesz, tym lepiej ziemia zamortyzuje uderzenie - krzyknęłam zawzięcie - A po Giga wstrząsie będzie potrzebował chwili na zregenerowanie sił i wtedy zaatakuj Akcją. W razie bezpośredniego ataku broń się Miotaczem płomieni! |
Iris - 2012-12-28 17:12:11 |
Mimo, że Cyndaquil zakopał się głęboko to Giga Wstrząs dostał się do niego robiąc ogromną dziurę w ziemii. Cyndaquil poważnie oberwał, ale dalej chciał walczyć. Bez twego rozkazu użył Kręgu Ognia i trafił Serperior'a. - Serperior teraz Ostrze Liścia i Kula Energii! - Powiedział jakby chciał przetestować twojego Cyndaquila. |
Nathaly - 2012-12-28 17:17:34 |
-Wszystko w porządku? - zawołałam zaniepokojona - Okej, powstrzymamy go ogniem! |
Iris - 2012-12-28 17:21:54 |
Cyndaquil użył Kręgu Ognia i skontrował, oboje oberwali. Serperior, gdy używał Kuli Energii Cyndaquil walnął mu Miotaczem Płomieni prosto w pyszczek, co go trochę zabolało, ale i zadało poważne rany. Dodatkowo nie mógł już używać tego ruchu póki pysk nie ostygnie. |
Nathaly - 2012-12-28 17:29:15 |
-Doskonale - wrzasnęłam, aż kipiąc od emocji - teraz mamy szansę. Użyj Akcji i rozpędź się, ale tak porządnie. Kiedy nabierzesz prędkości, dodaj do tego Krąg Ognia. I pamiętaj o unikach w razie czego. Może i jest większy, ale ty jesteś zwinniejszy! |
Iris - 2012-12-28 17:41:13 |
- Serperior, gdy podbiegnie do ciebie użyj Ochrony! - Powiedział chłopak, Cyndaquilowi wyszedł Nitro Ładunek!! Dwa ataki w jednej walce, ten Cyndaquil jest potężny. Niestety Serperior bez problemu zablokował nowo poznany atak pokemona. - Wykorzystaj to, że jest blisko ciebie i użyj Owinięcia! - Powiedział chłopak, a Serperior tak właśnie zrobił. Cyndaquil nie mógł się ruszać. - Teraz użyj Chrupania! - Dodał po chwili. |
Nathaly - 2012-12-28 17:51:07 |
-O nie, Cyndaquil! - krzyknęłam. Byłam dumna z mojego startera, że tak dobrze sobie do tej pory radził, ale ten uścisk mógł być dla niego niebezpieczny. Musiałam wymyślić coś, żeby go stamtąd wydostać. |
Iris - 2012-12-28 19:50:50 |
Cyndaquil rozpalił ogień tak mocno, że użył Kręgu Ognia, ale Serperior wypuścił go. Cyndaquil zaatakował Nitro Ładunkiem, Serperior schował się w tunelu, wyskoczył za twoim pokemonem, ale ten miał rozpalone plecy i poparzył się jeszcze bardziej atakując Ostrzem Liścia. |
Nathaly - 2012-12-28 20:02:33 |
-Doskonale, jesteś najlepszy! - pochwaliłam ognistego malucha - Ale uważaj, to jeszcze nie koniec. Teraz spróbuj go uderzyć Kręgiem Ognia. Jeśli będzie próbował atakować, tocz się wokół niego tak długo, aż się zmęczy. Pamiętaj, jesteś szybki! |
Iris - 2012-12-28 20:26:07 |
Cyndaquil użył Kręgu Ognia, Serperior znów zablokował się Ochroną i później użył Syntezy. Cyndaquil znów użył Kręgu Ognia, tym razem Serperior i ty tego się nie spodziewaliście. |
Nathaly - 2012-12-29 11:21:51 |
O nie, Synteza - pomyślałam - przydatny ruch. Cyndaquil, masz siłę dalej walczyć? |
Iris - 2012-12-29 12:58:34 |
Cyndaquil połączył tą kombinację i wyszła mu! Serperior znów zablokował się Ochroną, ale co to Ochrona zaczyna pękać!! Cyndaquil przebił się przez Ochronę i trafił Serperiora. Serperior złapał Cyndaquil'a w Dzikie Pnącza i rzucił go do jednego z Tuneli. |
Nathaly - 2012-12-29 14:32:14 |
-Wszystko dobrze? - zawołałam. |
Iris - 2012-12-29 15:13:27 |
Cyndaquil wydostał się i wykończył Serperior'a. Cyndaquil awansuje na 10 poziom!! - Niezła jesteś, to co będziemy podróżować razem?? - Spytał chłopak. |
Nathaly - 2012-12-29 15:18:08 |
Podbiegłam i uściskałam Cyndaquila. |
Iris - 2012-12-29 15:19:52 |
Chłopak podał ci rękę i od razu przeszedł do tematu podróży. - Gdzie miałaś zamiar się teraz wybrać?? - Spytał chłopak. |
Nathaly - 2012-12-29 15:23:35 |
-Podobno kilka kilometrów z tąd jest miasto Lacunosa - wyjaśniłam, ruszając powoli przed siebie - miałam nadzieję, że znajdę tam jakąś salę i lidera, którego mogłabym wyzwać na pojedynek. |
Iris - 2012-12-29 15:39:38 |
- [b]W Lacunosa... nie nie ma tam sali, jest za to stara legenda, która mówi że w nocy przybywa jakaś bestia i pożera pokemony i ludzi. Nie radziłbym iść tam. Najbliższe miasto z salą znajduje się 10 km stąd, to Miasto Striaton. |
Nathaly - 2012-12-29 15:44:29 |
-Striaton?- zastanowiłam się chwilę - A ty co proponujesz? Ciekawi mnie trochę ta legenda o potworze, ale skoro tam nie ma sali... I przy okazji, może zdradzisz mi swoje imię? |
Iris - 2012-12-29 15:57:07 |
- Jestem John. - Powiedział i ruszył w stronę Miasta Striaton. Ty ruszyłaś za nim. |
Nathaly - 2012-12-29 16:13:39 |
-Więc John - zagadałam do nowego znajomego, idąc powoli za nim i rozglądając się uważnie za czymś ciekawym - Jesteś stąd? Skoro twoim starterem był Snivy, to pewnie tak. Ja pochodzę z Viridian w Kanto, słyszałeś może o tym mieście? Pewnie już brałeś udział w lidze Unovy, co? |
Iris - 2012-12-29 16:20:09 |
- Tak pochodzę stąd, nie brałem jeszcze udziału. Póki co mam dwie odznaki bo skupiłem się na treningu pokemonów. Teraz dopiero zamierzam wyruszyć po reszte odznak. - Odpowiedział. - Tak słyszałem o tym mieście. - Dodał szybko zanim zaczęłaś zadawać kolejne pytania. |
Nathaly - 2012-12-29 16:22:50 |
-No dobrze, dobrze, nie męczę cię już - zaśmiałm się - ciekawe, czy po drodze spotkają nas jakieś niesamowite przygody... - rozmarzyłam się - Wiem, wiem, mam na tym punkcie pranoję. Ale w końcu tak długo czekałam na własną podróż... |
Iris - 2012-12-29 17:13:57 |
- Uważaj nie kracz, bo przydaży ci się kiedyś przygoda, w której będziesz musiała coś poświęcić. Więc nie każda jest taka świetna i ekscytująca. - Powiedział chłopak. |
Nathaly - 2012-12-30 08:51:24 |
-Optymista - westchnęłam z lekką ironią, ale nie złośliwie - Wiem, ale nie mów mi, że ty nie byłeś też taki podekscytowany zaraz po rozpoczęciu podróży. |
Iris - 2012-12-30 16:51:44 |
- A kto nie był?? No cóż na początku każdy jest strasznie podekscytowany, ale kiedy nabiera doświadczenia ekscytacja mija, pojawia się strach i powaga. Strach, bo możesz popełnić błąd i przegrać wszystko, powaga żebyś mogła spokojnie rozmawiać z innymi doświadczonymi trenerami. Ja tam raczej nie byłem podekscytowany jak ty. Ale mimo to popełniłem wiele błędów, których już nigdy nie naprawie. - Powiedział chłopak. |
Nathaly - 2012-12-31 10:54:11 |
-Ale możesz zrobić tysiące innych wspaniałych rzeczy, jeśli tylko wyciągniesz z tych błędów odpowiednie wnioski - powiedziałam trochę pocieszającym tonem - John, nikt nie jest nieomylny - dodałam i westchnęłam głęboko. |
Iris - 2012-12-31 10:58:31 |
Doszłaś do skrzyżowania, a John skręcił w lewo i dał ci znak ręką, abyś szła za nim. - No, tak ja wyciągnąłem, ale chciałbym jednak dużo zmienić w swoim życiu. - Powiedział i ruszył szybszym krokiem, aby tylko o tym nie mówić. |
Nathaly - 2012-12-31 11:08:11 |
Nie zamierzałam nalegać, bo trochę za krótko się jeszcze znaliśmy, żeby rozmawiać na takie trudne tematy. Zamiast tego przyspieszyłam, żeby John nie musiał za mną czekać i w milczeniu starałam się dotrzymać mu kroku. |